Przesadna precyzja w tłumaczeniu – czym jest i jak sobie z nią radzić?
Dokładność jest kluczowa w pracy tłumacza przysięgłego włoskiego, francuskiego, hiszpańskiego, angielskiego czy innego języka. To właśnie dzięki niej czytelnik może szybko, bez zbędnego analizowania znaleźć w przełożonym tekście potrzebne informacje. W branży tłumaczeniowej ważne jest jednak trzymanie się zasady złotego środka. Czasem bowiem przesadna precyzja okazuje się błędnym rozwiązaniem. Na czym polega nadmierna dbałość o szczegóły w kontekście tłumaczeń? Jak można jej uniknąć?
Na czym polega przesadnie precyzyjne tłumaczenie tekstu?
Z przesadną precyzją w tłumaczeniu zwykle mamy do czynienia, gdy chcemy przełożyć słowo lub zwrot, którego nie znamy. Wówczas, sięgając po słownik i automatycznie stosując wskazane w nim sformułowanie w języku docelowym, możemy sprawić, że tekst będzie brzmiał nienaturalnie, dwuznacznie, a nawet będzie przedstawiał błędne informacje. Treść stać się może wtedy zbyt dosłowna oraz pozbawiona kontekstu. Przesadna precyzja najczęściej wynika z chęci zachowania pełnej wierności oryginałowi, jednak przez nią paradoksalnie – zamiast oddawać sens wypowiedzi – pozbawiamy tekst spójności i siły przekazu.
Co robić, aby nie tłumaczyć treści zbyt dokładnie?
Skutecznym sposobem na radzenie sobie z przesadną precyzją w tłumaczeniach jest wyrobienie nawyku, aby przed pracą dogłębnie zastanowić się nad rodzajem oraz przeznaczeniem przekładanego tekstu. Dzięki temu możemy uniknąć wprowadzania leksykalnego zgrzytu i dostosować treść do czytelnika.
Doskonałym przykładem jest angielskie słowo bracken, które można przetłumaczyć na język polski jako orlica (gatunek paproci). W tekście naukowym lub popularnonaukowym fachowa nazwa będzie jak najbardziej wskazana, aby specjalista w dziedzinie nie miał wątpliwości, że czyta na temat konkretnej rośliny. Natomiast w innego typu treściach, na przykład opowiadaniu obyczajowym lub bajce dla dzieci – korzystniejszym rozwiązaniem jest zastosowanie powszechnego słowa paproć. Będzie to bardziej naturalne, zrozumiałe oraz łatwiejsze do przetworzenia przez wyobraźnię.
Opisane wyżej różnice często wynikają z faktu, że w języku angielskim niektóre sformułowania są stosowane jako pospolite, podczas gdy w polskim zwykle na co dzień ich nie używamy. Z tego powodu dla większości czytelników słowo orlica mogłoby stwarzać problemy w odbiorze.
Tłumaczenie tytułów filmów a przesadna precyzja
Z przesadną dbałością o detale często świetnie radzą sobie tłumacze odpowiedzialni za przekłady tytułów filmów, książek czy innych prac. W tym kontekście dobrym przykładem jest nazwa produkcji Hectora Babenco Ironweed, która w znaczeniu dosłownym na język polski oznacza sileniec (pospolita, dziko rosnąca roślina). To termin naukowy, dlatego dla odbiorców byłby zupełnie niezrozumiały i powodowałby zmieszanie, co sprawiło, że finalnie tytuł przetłumaczono jako Chwasty. Dzięki temu jest on nie tylko bardziej klarowny, ale też zawiera sens, jaki autor uwzględnił w oryginalnej nazwie, ponieważ w pewnym rozumieniu nawiązuje do treści filmu o ludziach z nizin społecznych.
Profesjonalne tłumaczenie nie polega jedynie na precyzyjnym przekładzie słów, ale przede wszystkim na zrozumieniu intencji autora, kontekstu, odbiorcy i celu tekstu. Właśnie dlatego warto powierzyć przekład swoich prac ekspertom, którzy potrafią zachować równowagę między wiernością oryginałowi a naturalnością języka. Zapraszamy więc do naszego Biura Tłumaczeń Interlogos w Bielsku-Białej, gdzie specjalizujemy się w tłumaczeniu przysięgłym treści prawniczych, medycznych, technicznych, literackich, użytkowych i nie tylko.